Zacznij wymagać od Siebie więcej – moc jest w Tobie

Kontemplacja Niedzielna o Szczęściu ?
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ale Bóg dał nam już wszystko teraz co tylko mógł nam dać. To my mamy problem z odbiorem JEGO darów. Wątpimy, zwlekamy, wybieramy energię daleką od energii miłości, od energii obfitości i tym samym odsuwamy się od JEGO DARÓW. Sami to sobie robimy.
A to jest moc, która potrafi wszystko. My w Bogu – potrafimy wszystko. Nie ma wyzwania zbyt dużego, gdy Bóg idzie zawsze obok nas.
Szczęście jest energią DUCHOWĄ.
Przyjemność nie.
Ponieważ nadal spora część ludzkości nie ma dostępu do energii duchowej oraz sporo osób uczy się o niej teoretycznie, tylko nie chcą puścić przywiązań ego aby jej doświadczyć – świat często bada i studiuje przyjemność. Nie mówi o szczęściu tylko o tym, że gdy coś zdobędziesz – to wtedy poczujesz przyjemność.
Ale szczęście to energia, która płynie od nas do świata. Jest mocą – energią duchową, która daje bez przywiązań.
Jesteś szczęściem. Po prostu. Szczęście to nasz naturalny stan istnienia.
Nasze wybory i decyzje – szczególnie dyscyplina umysłu – czyli wybór gdzie kierować naszą uwagę – albo przybliża nas do energii duchowej – albo oddala.
Większość ludzi nie ma pojęcia (jeszcze) jakie konsekwencje wiążą się z negatywnym myśleniem.
Na szczęście jedna pozytywna, bezwarunkowo kochająca myśl – potrafi skasować wszystkie negatywne myśli z danego tygodnia.
Oczywiście to negatywność jest i była pułapką. Nie ma ani jednego powodu aby wybierać negatywną energię.
Gdybym mógł nam coś doradzić – powiedziałbym – wybierz szczęście – zrezygnuj ze strachu ?
Ludzie, którzy zaufają tej duchowej mocy, poddadzą swoje ego i pozwolą być prowadzeni – doświadczają całkowitej transformacji. Ta energia wyłącznie daje. Jest to nieograniczona moc, której źródło nigdy się nie wyczerpie.
Bycie szczęśliwymi, zawsze i wszędzie jest realizacją naszego ludzkiego potencjału.
Pamiętajmy o codziennym ćwiczeniu wdzięczności.
Gdy nie wiesz co ćwiczyć, co czuć – po prostu ćwicz wdzięczność. Jest to ćwiczenie, które pomogło mi osobiście w największym stopniu – przestawić mój umysł z braku na obfitość.
Gdy budzimy się ze snu negatywności – okazuje się, że my już mamy dostęp do wszystkiego co nam potrzeba, tylko myśleliśmy, że nie mamy nic. Mamy wszystko i jeszcze więcej.
Im więcej osób przebudzi się do tej prawdy, tym obfitość w świecie zewnętrznym będziemy jeszcze większą.
Świat jest SKUTKIEM naszego myślenia. Przyczyna jest w nas. Nie patrz na skutek. Przyjrzyj się przyczynom i zadaj sobie pytanie – jeżeli chcemy naprawdę stworzyć pozytywny świat – gdy pierwszym krokiem nie jest przestać negatywnie myśleć ? O sobie i innych ludziach ? Czy my naprawdę wierzymy, że myśląc negatywnie o świecie – stworzymy pozytywny świat ? A niby jak ?
Radosnego dnia !
Pozdrawiam bardzo ciepło !